Na początku października w sklepie z kawą :) kupiłem sobie narciarska kurtkę i spodnie snowboardowe. W ten sposób zakończyłem kompletowanie ubioru do jazdy... na skuterze.
Z tym sklepem z kawą to nie żart, ciuchy kupiłem w sklepie Tchibo. A dlaczego ciuchy narciarskie? Bo porządne ciuchy do jazdy jednośladem jesienną porą kosztują kosmiczne wręcz pieniądze. Np. oddychająca motocyklowa kurtka, której z racji wzmocnień na łokciach czy barkach nie dałoby się nosić na co dzień, kosztuje dwa razy więcej niż zapłaciłem za narciarskie spodnie i kurtkę. Do tego Dorota sprezentowała mi kominiarkę idealnie pasującą pod kask.
fot. Dorota Markiewicz
Dziś (środa 21.X) miałem okazję przetestować nowe ciuchy podczas deszczowej jazdy do centrum, gdzie robiłem fotki dla serwisu Naszemiasto.pl z protestu transportowców przed Izbą Skarbową. Powiem tak: jak na sprzęt ze sklepu z kawą, ciuchy okazały się rewelacyjne :) Podobnie jak sama kawa Tchibo, która parę ładnych lat temu wyparła z naszego domu Lavazzę.