Gdzieś tak w marcu 2009 r. byłem z Maćkiem na sztucznym lodowisku w karpaczu. Specjalnie nam się nie podobało, bo nie było lodowisko tylko "lodowisko", czyli tafla ułożona z płyt ze sztucznego tworzywa. Ślizgać się po tym zbytnio nie dało... Na początku tego roku Maciek z Dziadkiem podreptali trochę po prawdziwym lodzie. Na sankach zdaje się było im łatwiej :)
Aktualizacja 29.05.2010 - Przeglądając "zasoby" na dysku znalazłem jeszcze cztery zdjęcia z pobytu Maćka na Piwnika, zrobione dwa dni później (6 stycznia 2010) niż zdjęcia z lodowiska.