Santa Monica jest niewielkim miasteczkiem położonym w południowej Kalifornii nad brzegiem Pacyfiku - bardzo blisko Los Angeles. Słynne jest głównie ze swojej plaży, pięknego molo i wakacyjnej atmosfery. Jednak jest tam coś, co przykuwa uwagę i nie pozwala do końca beztrosko oddać się rozrywce. To morze krzyży ustawionych tuż przy samym molo. Wśród tych krzyży ustawione jest kilka trumien przykrytych amerykańską flagą.
Umieszczone tam tablice wyjaśniają wszystko. Jedna mówi: "Każdy krzyż przedstawia jednego amerykańskiego żołnierza zabitego w Iraku". I od razu nasuwa się myśl: "Jejku, to aż tylu ich zginęło?" Ta masa krzyży robi ogromne wrażenie. Ale tuż obok jest druga tablica, na której jest napisane: "Gdybyśmy mieli przyznać się do liczby zabitych Irakijczyków, krzyże zapełniłyby całą plażę".
Obok ludzie się kąpią w oceanie, inni się opalają, jeszcze inni korzystają z różnych przyjemności na molo. Ale każdy przynajmniej na chwilę zatrzymuje się przed tymi krzyżami...