Wielka ściema w Cinema City Łódź
Przykre zdarzenie w Cinema City w Łodzi nas spotkało. Choć moja żona i syn mieli ważne bilety do kina, obsługa nie chciała ich wpuścić na film bez kupienia biletów jeszcze raz!
Maciek kilka dni temu nabrał ochoty aby pójść do kina na „LEGO Przygoda”. Wypadło tak, że będzie to piątek. Maciek tego dnia na tyle późno kończy lekcje, że do najbliższego szkole kina, czyli Cinema City, zdążyć można dosłownie na „styk”. Dlatego bilety na film postanowiliśmy kupić poprzez aplikację Cinema City w smartfonie. Szybko, bez kolejki i bez stresu.
Owszem zakup był szybki, bez kolejki i bez stresu. Z karty kredytowej zostało pobrane 46 zł (45 za bilety + 1 zł opłaty internetowej), a w aplikacji w zakładce Moje Bilety pojawiła się informacja o zakupionych biletach, wraz z QR-kodem i numerem transakcji.
Jednak w przeciwieństwie do zakupu, wejście na seans w Cinema City w Manufakturze, nie było szybkie, miłe i nie obeszło się bez stresu!
Dorota i Maciek wyposażeni w smartfona z aplikacją Cinema City i biletami na ekranie wpadają do kina na kwadrans przed rozpoczęciem seansu, a tam blond pracownica kina bajdurzy, że rezerwacja przepadła, bo nie stawili się w kinie co najmniej na 30 minut przed seansem.
Do ciężkiej cholery!!! Jaka rezerwacja?! My kupiliśmy bilety i za nie zapłaciliśmy! Zresztą wystarczy przeczytać co „pisze” na ekranie firmowej aplikacji Cinema City, jeśli nie umie się posługiwać czytnikiem QR kodów…
Ostatecznie, żeby nie robić Maćkowi przykrości, Dorota kupiła drugą parę biletów na ten sam seans. Szczęście w nieszczęściu - Dorota zapłaciła za te bilety nie 45 zł a promocyjną cenę 37.80, bo płaciła za nie kartą mBanku dawnego MultiBanku…
Tak właśnie wygląda wielka ściema w Cinema City Łódź… Lepiej tam nie chodźcie, bo jeszcze będziecie musieli podwójnie za bilety płacić ;)
Ale, ale… czy praktykom Cinema City w Łodzi nie powinien przyjrzeć się UOKiK, Miejski Rzecznik Konsumentów, a nawet prokurator?
Chyba tak, bo:
- Jeśli aplikacja (jak mówi blondyna z kina) nie służy do kupowania biletów, tylko do rezerwowania, to Cinema City okłamuje klientów używając sformułowań „prosimy o wybranie rodzaju i ilości biletów do zakupu” itp.
- Jakim prawem Cinema City domaga się podawania numeru karty kredytowej podczas tej operacji, skoro to nie jest zakup, tylko rezerwacja, która na dodatek na mniej niż 30 minut przed seansem traci ważność?!
- Dlaczego przy tej operacji karta "tylko" rezerwującego bilet jest obciążana, a w aplikacji w zakładce Moje Bilety pojawia się informacja "To są Twoje bilety na film"?! No i dlaczego w tej sytuacji w kinie każą jeszcze raz płacić za bilety...
- Dlaczego w zakładce MasterCard Mobile w aplikacji CinemaCity na Androida jest napisane: „Dzięki standardowi MasterCard Mobile możesz kupować bilety do kina...”, podczas gdy obsługa kina w Łodzi twierdzi, że płacąc ponad 40 zł dokonałem tylko rezerwacji, która przepada na pół godziny przed seansem i trzeba ponownie kupić bilety?!?
- Dlaczego, jeśli jest tak jak twierdzi blondyna z kina, że użytkownik tylko rezerwuje bilety, w aplikacji nie ma informacji, że zapłaconą „rezerwację” trzeba odebrać nie później niż 30 minut przed seansem, bo inaczej "przepada"?
A może powinienem zgłosić do obsługi Sklepu Play Googla informację, że aplikacja CinemaCity służy wyłudzaniu numerów kart kredytowych i pieniędzy od użytkowników, którzy z premedytacją są wprowadzani w błąd wielokrotnie powtarzanymi sformułowaniami o kupowaniu biletu, podczas gdy w kinie okazuje się, że zapłacili tylko za rezerwację, która nie jest biletem i na dodatek przepad 30 minut przed seansem.
Oczywiście nie będę zawracał głowy prokuratorom, rzecznikom czy Googlowi, bo domyślam się, że to co opisałem, to nie są niecne praktyki Cinema City Poland, a jedynie niewiedza panienki z kina. Ale jestem klientem Cinema City Poland i skoro płacę, to wymagam odpowiedniego poziomu obsługi i kompetentnego personelu.
PS. Pojechałem w sobotę do Cinema City w Manufie. Menedżer kina przeprosił za piątkową wpadkę. Kasa za niewykorzystane bilety kupione w aplikacji ma wrócić na konto. Obiecał też, że poinstruuje pracowników kina w sprawie biletów kupowanych przez telefony.